sobota, 28 lipca 2012

Durham Castle

Nareszcie udało nam się zwiedzić Durham Castle. Normalnie zamek otwarty jest codziennie, ale bardzo często wycieczki są odwoływane z powodu wesel, ktore są organizowane w jego wnętrzu. Wejście dla studentów jest oczywiście bezpłatne:) Wszystkie wycieczki są z przewodnikiem, który oprowadza po zamku i opowiada różne ciekawostki. Niestety w środku nie można robić zdjęć. Mimo że jest to zabytek, budynek nadal tętni życiem, gdyż jest to jednocześnie siedziba University College, czyli jednego z akademików. 









Niedaleko zamku znajduje się także Durham Heritage Centre and Museum. Można tam poznać historię miasta od czasów powstania, aż po dziś. Muzeum jest bardzo małe, ale na pewno warto się tam wybrać. Nasza ulubiona część jest poświęcona więzieniom. 






Po południu wybraliśmy się też do Oriental Museum. Mają tam kolekcję zdjęć, naczyń i broni pochodzących z Chin. Ciekawa jest też część poświęcona egipskim mumiom:D 

Otwarcie Igrzysk


W piątek cały College zebrał się w barze, żeby oglądać ceremonię otwarcia igrzysk. Największą furorę zrobiła oczywiście reprezentacja Chin i David Beckham:D Specjalnie na tą okazję w barze rozwieszono flagi różnych państw. Na upartego można powiedzieć, że jedna z nich jest polska.



Po transmisji z Londynu w kawiarni mieliśmy prawdziwe disco:D Ale trwało to może do 2 w nocy i gdy zabawa dopiero się rozkręcała, wszyscy musieli wracać do domu:(

niedziela, 22 lipca 2012

Newcastle 2


Wczoraj byliśmy na naszej pierwszej weekendowej wycieczce do Newcastle upon Tyne. Można tam dojechać autobusem lub pociągiem. Pociąg jest jednak zdecydowanie szybszy, bo jedzie ok. 10-15 minut. 
Mieliśmy dużo szczęścia, bo od samego rana było bardzo słonecznie. 

Pierwszym miejscem, które zwiedzaliśmy był zamek. Jednak jego rozmiary nie były zbyt imponujące, więc postanowiliśmy obejrzeć go tylko z zewnątrz.





Potem spacerowaliśmy dość pustymi uliczkami Newcastle i znaleźliśmy się na Tyne Bridge, skąd mieliśmy świetny widok na The Sage Gateshead - coś w rodzaju hali koncertowej.



To co na pewno warto zobaczyć w tym mieście, to Millennium Bridge. Zaraz obok znajduje się też Baltic Centre for Contemporary Art - ciekawe miejsce dla osób zainteresowanych sztuką współczesną:D




Odwiedziliśmy też Discovery Museum. Różne działy przedstawiają historię miasta i Wielkiej Brytanii, żołnierzy brytyjskich, modę na przestrzeni lat, odkrycia naukowe itp. Można też samemu przeprowadzać różne eksperymenty, głównie z dziedziny fizyki. A wszystko za free:D


Jak w każdym większym mieście można znaleźć tam też China Town. Są to jednak głównie restauracje, które otwierają dopiero po południu.



Wycieczkę zakończyliśmy wielkimi zakupami. W porównaniu z Durham miasto tętni życiem. Na ulicach jest mnóstwo ludzi. Na pewno jeszcze tam wrócimy:)






środa, 18 lipca 2012

Scottish Ageing Meeting

Dziś zamiast do pracy, zostaliśmy zaproszeni na mini-konferencję. Cały dzień słuchaliśmy wykładów o procesie starzenia się i nie tylko. Niektóre z nich byly nawet ciekawe;) Było miło, bo na spotkanie przyszli wszyscy ludzie z naszego laboratorium. Miałam też okazję odwiedzić nowy College, tym razem St Hild and St Bede. Jest to jeden z największych akademików. Budynki są położone nad rzeką, skąd mają świetny widok na katedrę.
Oprócz wykładów załapaliśmy się na lunch i grilla po spotkaniu:D






niedziela, 15 lipca 2012

Botanic Garden

Wejście do ogrodu dla studentów Durham University jest zupełnie darmowe. Wystarczy pokazać kartę. Korzystam z tego każdego dnia idąc do pracy;)

W ogrodzie rosną pospolite chwasty:



Ale nie tylko. Jednym z ciekawszych okazów jest Małpie Drzewo, które pochodzi z Chile. Oprócz imponującej wysokości ma także ciekawe liście.


Inne atrakcje:

1. The Millennium Bug
Rzeźba przedstawia dużego robaka i jego potomostwo. Powstawała przez 8 miesięcy.


2. Sakura Friendship Garden
Ławki z kamienia ułożone w koło i otoczone wiśniami.



3. Foxglove Sculpture
Liczby przedstawiają kod używany przez dzwonników.




4. Vessels of Life




Jeśli jest się zmęczonym zwiedzaniem zawsze można usiąść na jednej z licznych drewnianych ławeczek lub wstąpić do kawiarni na kawę i casto:)
















 

Kościoły

W Durham można znaleźć przenajróżniejsze kościoły. Z katolickim miałam na początku kłopot, ale okazuje się, że są conajmniej 3:
- St. Cuthbert's
- St. Godric's
- St. Joseph's

W tygodniu odprawiana jest jedna msza dziennie. W niedzielę są zazwyczaj dwie: rano i wieczorem. Miasto jest małe, więc nie ma co liczyć na mszę po polsku. Warto zwrócić uwagę, że często wieczorna msza to tzw. "Quiet Mass". Nie ma wtedy chóru, nie gra żaden instrument, a wszystkie modlitwy i psalmy są czytane.
Przy ołtarzu posługują zarówno chłopcy jak i dziewczyny. Komunia udzielana jest pod postacią chleba i wina. To co spodobałoby się naszym ministrantom - jeśli w kielichu zostaje trochę wina, to ministranci wychodzą po komuni za drzwi i dopijają resztę.
Przydatne w kościele są śpiewniki i książki, w których podane są wszystkie modlitwy po angielsku, więc nie trzeba się martwić, że nic nie zrozumiemy. Większość to po prostu tłumaczenia i są identyczne jak w języku polskim. Dla przykładu treść modlitwy "Ojcze Nasz":


Our Father, who art in heaven
hallowed be thy Name, 
thy kingdom come, 
thy will be done, 
on earth as it is in heaven.
Give us this day our daily bread
And forgive us our trespasses,
as we forgive those 
who trespass against us. 
And lead us not into temptation,
but deliver us from evil.
For thine is the kingdom, 
and the power, and the glory, 
for ever and ever. 
Amen.







                                                                             
                                                                                                                     St. Godric's

sobota, 14 lipca 2012

Miners' Gala

Co roku w drugą sobotę lipca w Durham odbywa się Miner's Gala. Dzisiaj odbyła się 128 edycja tej imprezy. W centrum miasta ulice były pełne ludzi. Sama Gala trwała kilka godzin. Przez cały czas grały zespoły i orkiestry. Oczywiście znów na weekend przyjechało mnóstwo turystów!






Oprócz muzyki trafiły się także występy taneczne. Oto "tańczący z mieczami" - Sword Dancers:

Część 1


Część 2



Trochę klasyki:



I coś nowoczesnego:



piątek, 13 lipca 2012

Piątek 13


Anglicy też uważają piątek 13 za pechowy dzień, ale wierzą także w inne przesądy. Jeden z nich dotyczy srok (a jest ich tutaj pełno). Dzieci w przedszkolu uczą się wierszyka:



One for sorrow,
Two for joy,
Three for a girl,
Four for a boy,
Five for silver,
Six for gold,
Seven for a secret,
Never to be told,
Eight for a wish,
Nine for a kiss
Ten for a bird
You must not miss.

Spotkanie samotnej sroki wróży nieszczęście, więc żeby je "odczarować" wystarczy zasalutować i powiedzieć  "Hello Mr Magpie" :D

czwartek, 12 lipca 2012

Newcastle

Dziś od samego rana świeciło słońce - co za miła odmiana po tylu deszczowych dniach. Mój opiekun został zaproszony do Newscastle na wykład nt starzenia się. Nasza ekipa z laboratorium zabrała się razem z nim by  go wspierać;) Podróż samochodem trwa ok. 30 minut. Po drodze można zobaczyć The Angel of the North -  ogromną metalową rzeźbę. Niestety z samochodu trudno zrobić zdjęcie. 
Po wykładzie zaproszono nas nawet na lunch i zaserwowano kanapki. Ale jakie to były kanapki! Lepiej nie mówić. Dlatego, po powrocie, wygłodzeni poszliśmy na drugi lunch do ogrodu botanicznego. Tam w małej kawiarence zawsze serwują coś dobrego:D



środa, 11 lipca 2012

Ciągle pada...

Jadąc tutaj spodziewałam się, że na upały nie ma co liczyć. Ale 10°C to już lekka przesada... Przez 10 dni, tylko 2 były bez deszczu.

I was prepared for bad weather before I came here, but 10°C is too much, even for me. During last 10 days there were only 2 without rain.

Okazało się, że jednak nie jestem jedyną studentką z IAESTE <jupi>! Jest już ze mną Marcelle z Brazylii, a za kilka dni przyjedzie więcej osób. Każdy z nas mieszka w innym domu, a praktyki są na różnych wydziałach. Ale przynajmniej nie będę już sama:P
Podobno ponad 60% studentów w Durham to Chińczycy. Idąc ulicą obstawiałabym, że znacznie więcej...

Fortunately I am not the only IAESTE trainee here! Marcelle from Brasil has just come and there will be more people in next few days. We all live in separate buildings and work at different departments. At least I won't be alone here anymore.
I heard that 60% of students here are from China. When I walk on the street I think it is much much more.

Na środku Ustinov College stoi "wielki" kopiec:
In the middle of Ustinov College there is "huge" mound:


Z jego szczytu można podziwiać najbliższą okolicę (tzn. całość akademików):
From its top it is possible to see all the buildings around it: 



A jeśli jest dobra widoczność (co nie często się zdarza), to można także podziwiać katedrę:
When the weather is nice (not often), it is possible to see the cathedral:





poniedziałek, 9 lipca 2012

Durham Cathedral



Brak komitetu lokalnego na miejscu jest rzeczywiście dużą niedogodnością. Mimo że na praktykach w Durham jest kilku studentów z IAESTE, wciąż się nie znamy (a mieszkają w tym samym akademiku:/). Większość studentów pochodzi z krajów azjatyckich i naprawdę ciężko spotkać na ulicy osobę o europejskich rysach twarzy. Ponieważ jest ich tak wielu, trzymają się razem w małych grupkach. Czas wolny  studenci spędzają w swoich pokojach. Ogólnie jeśli chodzi o integrację, to klapa... ale podobno tutaj to norma. 

There is no Local Committee in Durham which is kind of problem. There are few trainees in  the city, but we still don't know each other (and they live in the same dormitory). Most of students come from Asian countries and it is difficult to see someone who looks like European. There are so many of them that they stay in small groups. Most of their free time they spend in their rooms. There is no integration, but I heard it is normal here.

Jedyną znajomą jaką tutaj mam to przypadkowo spotkana Niemka - Eva, która tak jak ja jest tutaj tylko na wakacje. To właśnie z Evą i jej koleżanką z Turcji wybrałyśmy się na zwiedzanie zamku i katedry. Niestety zamek był akurat nieczynny, więc została nam tylko katedra. 

My only friend here is Eva from Germany, who is here only for summer, like me. I went with her and her Turkish friend to Durham Castle and Durham Cathedral. Castle was unfortunately closed, so we only entered cathedral. 

Durham Cathedral to miejsce, z którego tak naprawdę słynie to miasto. Zaczęto ją budować w XI wieku, ale skończono kilkaset lat później. Obecnie wraz z zamkiem jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Wstęp do katedry jest darmowy. Chociaż jeśli ktoś bardzo chce, to może wspomóc materialnie towarzystwo przyjaciół katedry.

Durham Cathedral is the most famous building i nthe city. It was built since XI century and finished few hundreds years later. Nowadays, together with the Castle, it is on UNESCO World Heritage List. Entrance is for free, but of course it is possible to donate some money if we really want to.

W średniowieczu katedra była schronieniem dla uciekinierów. Jeśli ktoś popełnił jakieś poważne przestępstwo mógł użyć kołatki (na zdjęciu poniżej) i dostać się do środka. Miał wtedy schronienie na 37 dni. Przez ten czas mógł zdecydować, czy chce stanąć przed sądem, czy woli opuścić kraj na statku wypływającym z najbliższego portu. Kołatka znajdująca się na drzwiach katedry jest repliką, oryginał można podziwiać w środku. 

In Middle Ages it funcioned as shelter for refugees. If someone commited a crime, could come and use the knocker (like the one on the picture below) to enter the building. It worked for 37 days. After that time he had to decide to go to jail or to leave the country on ship from the nearest harbour. The knocker in the picture is just replica, original one is inside the Cathedral.








Poznajecie to miejsce? To właśnie w krużgankach katedry kręcone były sceny pierwszej części Harry'ego Pottera. Jak pamiętacie jednym z kolegów Harry'ego był Nevill. Ród Nevillów był w średniowieczu bardzo wpływową rodziną w okolicy Durham. Do tego stopnia, że członkowie tego rodu byli pierwszymi świeckimi osobami pochowanymi w katedrze. 

Do you recognize the place below? That's where some scenes from first part of Harry Pottter were directed. As you migh remember, one of Harry's friends was called Nevill. Nevills family was very famous in Durham in Middle Ages. Members of this family were first laymans barried in Durham Cathedral.





Główną atrakcją jest wieża katedry. Można wejść na jej szczyt i podziwiać okolicę. Ta przyjemność kosztuje £5. Tradycją jest, że studenci Durham University wchodzą na wieżę dopiero po otrzymaniu dyplomu. Dlaczego? Po pierwsze, żeby podkreślić jakie to ważne wydarzenie w ich życiu... Ale nie tylko. Przed wejściem na górę, wszystkie tabliczki podają, że przed nami strome i męczące wejście. Nawet jeśli mamy dobrą kondycję, to powinniśmy uważać. A jeśli ktoś ma jakieś choroby serca, to w ogóle niech nie wchodzi. I na pewno większość osób się z tego śmieje. Ale... nie wiedzą co ich czeka:P Wieża ma ponad 60 metrów wysokości. Kręte schody nie mają końca, a będąc na górze kręci się w głowie. I to właśnie dlatego studenci nie powinni tam wchodzić. Nie dość, że są zabiegani: projekty, sesja, egzaminy, stres, to jeszcze te schody. Jeszcze mogliby spaść...

The main attraction here is the tower. It is possible to go upstairs and look around on the city. This pleasure costs £5. It is tradition that students of Durham university climb the tower after graduation. Why? To show how important moment in their life it is... but not only. Before going upstairs there are a lot of signs telling us how steep and tiring it is. Even if we are in good condition we should be careful. People with heart problems should not even try. Probably most of people just laugh when they read it. But they don't know the truth yet. The tower is over 60 m high. Winding staircase has no end and at the top it is easy to have dizziness. That's why students shouldn't go upstairs. They have projects, exams, stress and combination with this stairs could make them fall down.



A to ten słynny zamek - Durham Castle. Też bym na to nie wpadła, gdyby nie był zaznaczony na mapie.

That is famous Durham Castle. I wouldn't guess if it was not written on the map.